OKO CYKLONU, a więc?


Im bardziej interesowałem się historią a zwłaszcza historią drugiej wojny światowej, to tym bardziej zastanawiało mnie, jak to się stało, że mimo, że wygraliśmy, to przegraliśmy. Lata osiemdziesiąte i późniejsze zmiany jeszcze bardziej bolały, kiedy można było porównać nasz dorobek z postępem państw zachodnich. Przyczyny tej kosmicznej dysproporcji upatrywałem w narzuconym nam systemie komunistycznym, ale nie tylko. Szybko doszedłem do podstaw zdrady i naszej lekkomyślności.
Jako antidotum przytoczę dobrze znany sportowy slogan. Niemcy grali jak zwykle brzydko i wygrali mistrzostwa świata w piłkę nożną. Ja też bym chciał, żeby nasi piłkarze chociaż raz za mojego życia zagrali brzydko i wygrali finał. A jak to się ma do historii? W bardzo prosty i oczywisty sposób. Rządy, kraje i państwa nie mają wyglądać pięknie, za to mają być skuteczne. Polityka a szczególnie dyplomacja ma za zadanie bronić własnych interesów nie patrząc na takie górnolotne słowa jak honor, sprawiedliwość, przyjaźń. Istnieje coś takiego jak matematyka wojny. Opisuje ona pełne spektrum zależności gospodarczych i militarnych. Z jej nauk wynikało, że nie byliśmy wstanie wygrać września, więc należało do niego nie dopuścić. Wybrałem wariant włoski. Był on szczególnie przydatny, gdyż zainteresowanie imperialnych Niemiec i Rosji skierowane było w naszą stronę. Żeby nie dopuścić do czwartego rozbioru Polski wyjście było tylko jedno. Przyłączyć się do któregoś z tych krajów. Rosja Sowiecka odpadała w przedbiegach, pozostały i tak znienawidzone Niemcy. Oczywiście mamy w pamięci z definicji niespełnione obietnice Francji i Anglii.
Powieść z gatunku historii alternatywnej powinna mieć znamiona potencjalnie możliwej do zaistnienia. Mamy na to wiele przypadków w bibliografii światowej. Tutaj musiało być podobnie, dlatego historia zaczyna się zmieniać już od 1933 roku a specjalny nacisk położyłem na rozwój przemysłu, finansów i pojednania politycznego. W owym czasie takiego pojednania mógł dokonać tylko jeden człowiek i dałem mu tę szansę. Powieść postanowiłem przeprawić przez cały czas światowej zawieruch. Pierwszy tom pod tytułem „Nowe rozdanie” obejmuje okres od 1933 roku do końca pierwszej części wojny jaką uznałem za koniec 1941 roku.
Drugi tom (obecnie książka znajduje się w procesie wydawniczym, który powinien zakończyć się wydaniem, gdzieś na przełomie sierpnia i września 2022 roku) obejmuje dosyć krótki, ale ważny czas pomiędzy 1941 a 1943 rokiem. W tej części nic nie dzieje się tak jak się działo, no może poza niektórymi epizodami, które wydawały mi się konieczne do wprowadzenia. Rok 1943 kończy się w miejscu w którym mógłby się skończyć ten rok w historii realnej. Drugi, przełomowy moment historii alternatywnej uniwersum Progresu wstecznego osiągamy w sposób zupełnie niespodziewany.
Trzeci tom (jest już napisany i czeka na swoją kolej) Złamana nadzieja to opis zakończenia
wojny. Kończy się podobnie jak ta prawdziwa, lecz w innym miejscu. Opisuje wydarzenia od
1944 do 1946 roku. Świat po wojnie zupełnie nie jest podobny do obecnego.
W tym miejscu jest moment, w którym muszę was namówić do zapoznania się z książką. Jeśli bowiem nie zainteresujecie się nią teraz albo postanowicie kupić wszystkie tomu na raz w późniejszym terminie, zrujnujecie zamysł autora, selfpublishera. Dzieje się tak dlatego, że wszystkie dostępne środki zostały przeznaczone na pokazanie światu mojego pomysłu, idei, koncepcji, jeśli odłożycie to na później, możecie się nie doczekać. Jeśli natomiast zainteresujecie się teraz to dacie mi szansę na dokończenie dzieła i przedstawienie go wam w niedalekiej przyszłości w całości.
Tutaj chciałbym wspomnieć, że nad książką pracowali ludzie, których można polecić jako profesjonalistów, redakcja, korekty, skład, grafika, drukarnia. To oni rzucili się na tekst i nie pozostawili na nim niczego, czego można byłoby się wstydzić. To ta grupa ludzi najbardziej przyczyniła się do tego, że książka wyszła z szuflady i trafiła w wasze ręce. Po mojej stronie były tylko upór, wieloletnie zbieranie informacji, danych oraz smaczków i niuansów tamtych czasów.
Dla urozmaicenia księgozbioru wprowadziłem tylko jedną dodatkową rzecz. Użyteczną pamiątkę, gadżet, który może się wam spodobać – koszulkę. Ma tylko jeden wzór i kolor, bo tak właśnie ma być. Jest idealnie zgrana z charakterem pierwszego tomu. Jeśli okaże się udanym projektem, to zaplanujemy do każdej książki nową koszulkę.


OKO CYKLONU… A więc?
Progres wsteczny to seria opisująca inny przebieg drugiej wojny światowej. Jej głównym zamiarem...
Targi i spotkania
Targi planowane oraz relacje z targów, które się odbyły
Plany na najbliższy czas
Pisarsko wszystko rozwija się doskonale. Po napisaniu czteroksięgu Uniwersum KILL, napisałem...
2 komentarzy